Od pomysłu do filmu #1: Astrópía

Otto Geir Borg pracował w sklepie Nexus, jedynym dużym sklepie z komiksami na całej Islandii. Pewnego dnia do przybytku, gdzie słychać było zwykle szelest flaneli, przyszła najprawdziwsza modelka. Szybko okazało się, że to pomyłka, bo chciała iść do agencji modelek, znajdującej się tuż obok. Ale Otto Geir Borg bardzo dobrze zapamiętał ten moment i opowiadał o nim swemu przyjacielowi, Johannowi Ævarowi Grímssonowi. "A co byłoby, gdyby taka supermodelka weszła do naszego świata?" - zapytał. 




Uznali, że to świetny pomysł na film. Obaj zaczęli pracować nad scenariuszem, znaleźli producenta, a producent reżysera – Gunnara Björna Guðmundssona. Gunnar Björn Guðmundsson orzekł, że to zarazem najlepszy i najgorszy scenariusz, jaki czytał. Koncept był genialny, ale tekst wymagał wielu poprawek. Tak więc Otto Geir Borg i jego przyjaciel Johann Ævarow Grímsson spędzili trzy lata cyzelując scenariusz. Później poszło z górki – casting, 25 dni zdjęciowych, montaż i całość zwieńczona premierą filmu 22 sierpnia 2007 roku o godzinie 20:21.

Nie było na niej reżysera, bo pojechał z żoną do szpitala. W tej samej minucie przyszła na świat jego córka.

Film Astrópía wtargnął na szczyt Box-Office'u w Islandii, dopiero po kilku tygodniach został zepchnięty przez produkcje z Hollywood.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Podręczniki scenopisarskie po polsku